Translate/Tłumacz

sobota, 23 marca 2013

2. Modlę się, by twoje życie było słodkie.


Czy ktoś ci to nagadał? Czy to byli twoi koledzy? Może ktoś inny? Kolejne pytania bez odpowiedzi… Odpierałam dzielnie twoje zarzuty. Nie wierzyłeś mi. Dlaczego? Przecież ja byłam wierna! Kim ty byłeś żeby mnie tak oskarżać? Nie byłeś święty. Nie możesz wytrzymać przy jednej dziewczynie więcej niż dwa tygodnie. Wiem, że wielokrotnie mnie zdradzałeś. Nie potrafiłeś tego ukryć. Pachniałeś damskimi perfumami. Skąd wiem, że to nie moje? Ja używam delikatniejszych zapachów.  To świadczy też o moim charakterze, skarbie. Byłam dla ciebie zbyt delikatna, zbyt dobra? Na to wygląda. Przymykałam oko na wszystkie twoje zdrady i kłamstwa. I co z tego mam? Nic. Jestem sama z całym moim życiem. Niepoukładanym życiem.  A kto mi taki bałagan zapewnił? Niejaki ty. I ja się na to dałam nabrać? Na te twoje czułe słówka na początku znajomości. „Będę Cię kochał zawsze.” Kochasz mnie dalej? Wątpię. Rozstaliśmy się, a ty zamiast walczyć uciekłeś. Uciekłeś do Rzeszowa. Tam masz dziewczynę. Jesteś szczęśliwy? Mam nadzieję, że tak. Chociaż ty. Ja cię naprawdę kochałam. Ba, nadal kocham! A ty co? Ulotniłeś się tuż po zakończeniu sezonu. Może to i lepiej… Nie wiem jak zareagowałabym gdybym zobaczyła cię na żywo. Robiłabym ci wyrzuty czy zachłannie pocałowała? Może jakoś zupełnie inaczej? Musiałabym to sprawdzić na własnej skórze. „Jesteś ideałem. Jedynym na ziemi.” Teraz tak mówisz o swojej obecnej dziewczynie, prawda? Jestem tego pewna! Ostatnio nawet powiedziałeś to w wywiadzie, czyż nie? Może się przesłyszałam? Nie sądzę! O naszym związku nie wiedział praktycznie nikt. O mnie nigdy nie wspomniałeś. Nie traktowałeś nas poważnie? Chyba tak. „Jeszcze cię zaskoczę.” No i zaskoczyłeś! Pamiętasz jak? Nie? Przypomnę ci. Zdradziłeś mnie. Na początku nie wierzyłam w to. Nie wiedziałeś, że wiem, prawda? Próbowałeś odkupić swoje winy przez kwiaty i prezenciki. Kwiaty szybko usychały mimo wrzucania aspiryny do wazonu. To był dowód. Dowód, że masz coś na sumieniu. Wszystkie podarunki zbierałam w jednym miejscu. Teraz mogę je sobie obejrzeć, powspominać i przede wszystkim potęsknić. Tak, potęsknić za tobą! Byłeś straszny w niektórych momentach, ale w końcu przeżyliśmy też cudowne chwile. Tych nigdy nie zapomnę. Nigdy. Za szczęśliwa byłam wtedy.  Szkoda tylko, że z tobą.

 ***
Jestem smutna. Nie zła, ale smutna. Zdarza się. Chłopaki się starali, ale niestety przegrali. Nie zmieniło to faktu, że o mały włos znowu się nie popłakałam. Następnym razem wygrają! Muszą. I tak nic nie pobije mojego ataku głupawki w pierwszym secie. haha No nic, pozostaje mi pozostawić rozdział do waszej oceny. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz